wtorek, 23 czerwca 2015

Proszę Pana

'Dzień dobry, proszę Pana. 
Po raz kolejny zrosiłam koc moimi łzami, ta bezsilność. Myślałam, że da mi się Pan jak na tacy, odda serce na dłoni, a jest wręcz przeciwnie. Schował je Pan przede mną i zawiązał mi oczy. Pozostawił bez wskazówek. Gdyby chociaż mówił Pan „ciepło, zimno”, byłoby łatwiej. A tak idę na oślep uderzając wciąż w stół małym palcem u stopy, łokciem w krzesło i głową w ścianę. Cała w siniakach i obdarta z radości. Mogłabym siąść i płakać, poddać się, ale wie Pan dlaczego tego nie robię? Bo żywię do Pana uczucie, o którym ostatnio nie mówimy. Po trochu mi Pan, za pozwoleniem, spierdala. Ostatnio serce podeszło mi do…mózgu. Boję się rzeczywistości.'--Lubię, kiedy dotykasz mojej duszy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz